Czy warto kupić drogą płytę główną?

Wybieranie płyty głównej jest dość skomplikowaną i stresującą czynnością, bo wybór niewłaściwej może znacznie obniżyć wydajność peceta. Ludzie niezdecydowani pomiędzy płytami różnych producentów często zadają pytania na grupach technicznych na Facebooku — MSI czy ASRock, Gigabyte czy ASUS, który chipset, czy sekcja zasilania będzie się grzała, czy da się na tym podkręcać procesor?

Tymczasem często można dostać porady: kup najtańszą płytę główną, jaka pasuje do tego procesora i ma porty, których potrzebujesz. Jednak w sklepach, płyty główne mają bardzo szeroki zakres cen, na przykład płyty z chipsetem Z690 zaczynają się od 800 zł, a najdroższy model kosztuje ponad dziesięć tysięcy.
Co właściwie dostajemy za tą cenę, czym one się różnią? Już na pierwszy rzut oka można zobaczyć, że droższe płyty są cięższe i grubsze. Grubszy laminat ma oczywistą przewagę. Jest mniej prawdopodobne, że będzie się wyginać przy montowaniu płyty w obudowie, co mogłoby uszkodzić lutowane do niej komponenty. Nie złamie się i nie wygnie pod ciężarem kilku dużych kart graficznych. Grubszy laminat daje miejsce na grubsze ścieżki łączące komponenty, więc wytrzymają one większe natężenie prądu. Jest też możliwość zastosowania kilku warstw ścieżek, co pozwala na implementację nowszych technologii, które wymagają bardziej złożonych projektów PCB. Gdy komponentów jest dużo, ciężko doprowadzić do nich ścieżki na jednej warstwie tak, by się nie przecinały.

Nowsze standardy przesyłania danych o większych częstotliwościach wymagają lepiej zbudowanego sprzętu pod względem jego właściwości fizycznych. Na przykład przewód Ethernet do przesyłania danych 10 gigabitów na sekundę musi być lepiej izolowany od zakłóceń niż przy szybkości jednego gigabita. Monitor z większą częstotliwością odświeżania (na przykład 144Hz) musi mieć grubsze przewody w ramkach, odpowiednie do większego natężenia prądu niż w przypadku monitora 60Hz. Z płytami głównymi jest podobnie. W 2019 roku AMD ogłosił, że standard PCI Express 4.0 nie będzie wspierany przez starsze chipsety, chociaż same chipsety byłyby kompatybilne z PCI-E 4.0. Przyczyną było to, że większość płyt głównych z tamtymi starszymi chipsetami nie zostało zaprojektowanych z myślą o tak dużej szybkości przesyłania danych. Prawdopodobnie mają za cienkie ścieżki w laminacie. Niektóre płyty mogą być zaprojektowane wystarczająco solidnie do obsługi takich częstotliwości, podczas gdy tańsze wersje ledwo radzą sobie z PCI Express 3.0.

Duża płyta daje więcej miejsca na oddzielenie obwodów podatnych na zakłócenia. Ma to znaczenie szczególnie dla zintegrowanej karty dźwiękowej. Większa odległość pomiędzy nią, a innymi komponentami płyty głównej daje lepszy dźwięk, z niższym poziomem szumów. Tak przynajmniej jest w przypadku wyjścia audio. Mikrofon podłączony do zintegrowanej karty dźwiękowej jakoś dziwnym trafem zawsze szumi, nie ma znaczenia, jak dobrze zaprojektowana jest płyta główna.

Droższe płyty główne są konstruowane pod kątem wydłużenia ich żywotności i przechodzą bardziej rygorystyczne testy jakości. Kondensatory są wykonane z lepszych materiałów, jak na przykład kondensatory aluminiowo-polimerowe w płytach marki Gigabyte, a grzejące się elementy mają lepsze chłodzenie.

Porównanie dwóch płyt głównych o różnych cenach

Porównajmy chłodzenie sekcji zasilania w dwóch płytach głównych z tej samej generacji. Drogi model ma potężne radiatory, zaś tani nie posiada w tym miejscu żadnego chłodzenia. Na powyższej ilustracji można również zauważyć, że na droższej płycie głównej jest więcej dławików i kondensatorów, co oznacza, że zasilanie jest rozdzielone na więcej faz. Dzięki temu napięcie jest bardziej stabilne oraz dostępny jest większy prąd, potrzebny dla podkręconego procesora. Kiedyś sekcje zasilania bardziej różniły się w tańszych i droższych płytach. Aktualnie nawet tańsze modele pozwalają na pewne podkręcanie, ale na pokazy ekstremalnego podkręcania z użyciem ciekłego azotu, niskobudżetowa płyta główna się nie nadaje.

Płyty główne z wyższej półki zawierają wiele dodatków, które nie mają wpływu na wydajność komputera, ale mogą okazać się przydatne w pewnych sytuacjach. Na przykład Dual BIOS, który może nigdy się nie przydać, ale jak już popsuje się BIOS, chociażby podczas aktualizacji, to mając funkcję Dual BIOS, przywracanie BIOSU ruszy automatycznie i system wróci do działania. Bez Dual BIOS w takiej sytuacji może być nawet konieczne wysłanie płyty głównej do serwisu.
Aktualizacja firmware z pendrive'a bez zamontowanego procesora — to kolejna funkcja dostępna w droższych modelach, która może być dla kogoś użyteczna. Co jeszcze? Ekran wyświetlający temperaturę procesora, więcej opcji konfiguracji w UEFI BIOS, lepszy wzmacniacz audio, wzmocnione sloty PCI Express, więcej gniazd M.2, więcej złączy do wentylatorów, więcej oświetlenia RGB LED, a nawet złącza do podłączenia pasków adresowalnych LEDów. Czy to wszystko jest warte swojej ceny?

Choć droga płyta główna może być bardziej wytrzymała, mieć dodatkowe funkcje i pozwalać na wyższe podkręcanie, to myślę, że nie warto wybierać najdroższych modeli bez konkretnego powodu. Tania płyta główna zapewni praktycznie taką samą wydajność, wyniki w benchmarkach i osiągi w grach jak droższy model z tym samym chipsetem. Warto przed zakupem przeglądnąć recenzje, by wybrać model, który zbyt szybko się nie popsuje. Jeśli jednak oczekujesz od płyty głównej czegoś specjalnego, jak miejsca na cztery karty graficzne w SLI, złączy Thunderbolt albo czterech wbudowanych kart sieciowych, to płyta główna za kilka tysięcy złotych jest koniecznością.
Może też się zdarzyć, że ktoś chce mieć cały komputer w kolorze białym i jedyna biała płyta główna, która pasuje do wybranego procesora, kosztuje dwa tysiące. Jest to pewne uzasadnienie wyboru drogiej płyty, szczególnie gdy ktoś jest bogaty.